No dobrze, powiedzą Państwo… a czym różnią się owe komedie między sobą? Czy każda ma specjalny posmak i styl wertowania ludzkiej natury, pokazywania człowieczych postaw, czy konstruowania specjalnych relacji między kobietą i mężczyzną? Nic podobnego! I tu, i gdzieś tam żyjemy bardzo podobnie.
Wszak świat odczuwania radości, bólu, tęsknoty, uniesienia, ekscytacji, fizycznych reakcji czy wreszcie miłości pośród całej nacji Homo Sapiens bywa z reguły bardzo podobny by nie powiedzieć taki sam. Australijski Aborygen, arabski Beduin, Eskimos z północnego bieguna, afrykański Buszmen, amerykański Cowboy czy dobrze dostrojony z najnowszymi trendami mody Europejczyk inaczej kocha? Albo nienawidzi? Albo, przypuśćmy zdradza swojego współmałżonka? Odpowiedź nasuwa się jasna i oczywista. Nie, nie, i jeszcze raz nie! Wszędzie to samo. Tak samo czuje każdy człowiek na całej planecie. Zmianie ulega tylko anturaż, okoliczności toczących się historii.
Niemiecki aktor i dramaturg Rene Heinersdorff opisuje spotkanie dwóch małżeństw w XXI wieku, które mogło by być typowym początkiem mydlanej opery, zabawnego wieloodcinkowego serialu na którymś kanale rozlicznych stacji telewizyjnych lub radiowych w formie słuchowiska. Lubimy podejrzeć co tam dzieje się u sąsiada za ścianą i pomyśleć sobie niekiedy: całe szczęście, że ta historia zupełnie nie dotyczy mnie … Tylko czy aby na pewno?
Na scenie wielokrotnie oglądani Magdalena Drewnowska, Agnieszka Smolak Stańczyk, Witek Łuczyński i Michał Kruk oraz tajemnicza Barbara.