16 lutego 2019 roku Kazimierz Kutz obchodziłby 90. rocznicę urodzin. Pierwsze wydanie jego „biografii niepokornej” ukazało się dokładnie 10 lat temu – również jubileuszowo. Trzy dni temu na rynek księgarski weszło nowe wydanie biografii reżysera, polityka, Ślązaka uzupełnione o wspomnienia z ostatnich lat życia tytułowego bohatera.
Aleksandra Klich pokazuje czytelnikom Kazimierza Kutza, jakiego nie znamy z doniesień prasowych i telewizyjnych. Kreśli portret artysty i polityka, człowieka bezkompromisowego, posługującego się ciętym językiem.
Sprawnie prowadzi nas przez wczesne dzieciństwo Kazia, egzaminy do Filmówki, pierwsze sukcesy w branży filmowej i osobistej. Czytamy o współpracy z Wajdą, pomieszkiwaniu reżysera z Dygatem i Jędrusik, nadaniu imienia Gabriel swojej pierworodnemu – jak główny bohater „Soli”.
Autorka daje czytelnikom poznać rodzinę Kutza. Zamartwiamy się stanem zdrowia brata i siostry reżysera (oboje schizofrenicy). Poznajemy Śląsk oczami Kutza. Śląsk, który wedle niektórych opinii, był magiczny, a nie mityczny.
Dowiadujemy się, jak pomaga Annie Dymnej przezwyciężyć wstyd powrotu na scenę po urodzeniu dziecka.
Trzydzieści kilogramów więcej, wiec ją onieśmielało, garbiła się, by ukryć piersi. Kutz jej wtedy mówił:
– Anka, no wreszcie ta ciąża z ciebie babę zrobiła. Masz dupę, cycki. Wreszcie jesteś piękna, jak prawdziwa kobieta.
Dymna się prostowała i zaczynała rzucać zalotne spojrzenia.
Jan Peszek o wulgarności Kutza mówi, że jest poetycka.
Potem wpadamy w polityczne wspomnienia. Czytamy o związku z Balcerowiczem, Unią Wolności i Palikotem. Jemy obiady ze śmietanką artystyczno- literacką w Czytelniku. Śledzimy sukcesy literackie Kazimierza Kutza i otrzymanie nominacji do nagrody Nike.
„Cały ten Kutz. Biografia niepokorna” Aleksandry Klich to książka, która rozwija się powoli i pięknieje z czasem, żeby zawładnąć do końca wyobraźnią czytelnika. Kończy się refleksami o starości i umieraniu. Towarzyszy jej kilkadziesiąt archiwalnych fotografii, indeks nazwisk i kalendarium życia bohatera.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.